wtorek, 30 grudnia 2014

Карна/Karna/Karna

Wykonanie: Чур (Czur)
Folk-metal

Tu można posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=492KDfpYtTA

Tekst oryginalny:

Плач, древнє небо,
Над мертвим полем.
Те поле всіяли ми
Кров’ю-рудою, сивим болем.

Крізь наші очі
Трави проросли.
За що гинули ми,
Про те плачуть над нами грози.

Не теє небо
Плаче над нами,
А то каримо ми
За своїми синами.

Вони не мертві,
Живі-здорові,
Та немає у них

В жилах нашої крові.

Transkrypcja:

Placz, drewnie nebo,
Nad mertwym polem.
Te pole wsijaly my
Krow'ju-rudoju, sywym bolem.

Kriz' naszi oczi
Trawy prorosly.
Za szczo hynuly my,
Pro te placzut' nad namy hrozy.

Ne teje nebo
Placze nad namy,
A to karymo my
Za swojimy synamy.

Wony ne mertwi,
Żywi-zdorowi,
Ta nemaje u nych
W żylach naszoji krowi.

Tłumaczenie:

Łkaj, stare niebo,
Nad martwym polem.
To pole siane
Krwią, walką, bólem.

Na naszych kościach
Trawy wyrosły
Za co ginęliśmy?
Burze krzyczą o tym.

To nie niebo
Płacze nad nami
To my łkamy
Nad swoimi synami.

Nie są martwi
- żywi i zdrowi,
Lecz nie ma w ich
Żyłach naszej krwi.

czwartek, 31 lipca 2014

Народна війна/Narodna wijna/Powszechna wojna (domowa)

Wykonanie: Тінь Сонця

Tu można posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=e6hjHSirGso

Tekst oryginalny

Виграють зорі пророчі,
В лісі тіні-поторочі...
Чорний ворон примружує очі -
Йде орда протиночі.

Вона палить моє серце,
Вона труїть мою душу.
То ж за край рідний стати я мушу
У кривавому герці...

Горить село, тремтить душа, відтята в сестри коса.
Батьківське поле, рідний край стоптала хижа орда.
О, Боже Правий! В бій благослови!
За землю рідну, за свободу!

Пр:
Затремтіла в небі чорна хмара, громом покотив Холодний Яр:
По Вкраїні йде війна народна, про яку колись співав Кобзар.

Дніпром Зелений, лісом Струк, Блакитний степом іде.
Сміється Гризло, а Василь свинцем рогатих пече.
О, діду рідний! В бій благословіть!
За землю рідну, за свободу!

Пр.

Не плач, кохана, між боїв я все ж зустріну тебе.
Нас рідне поле освятить, коли зіллємось в одне.
І нове зерня воя проросте
За землю рідну, за свободу!

Пр.

Виграють зорі пророчі,
В лісі тіні-поторочі...
Залишенець заплющує очі...
Зійде день після ночі!

Transkrypcja:

Wyhrajut' zori proroczi,
W lisi tini-potoroczi...
Czornyj woron prymrużuje oczi -
Jde orda protynoczi.

Wona pałyt' moje serce,
Wona trujit' moju duszu.
To ż za kraj ridnyj staty ja muszu
U krywawomu herci....

Horyt' seło, tremtyt' dusza, widtjata w sestry kosa.
Bat'kiws'ke połe, ridnyj kraj stoptała chyża orda.
O, Boże Prawyj! W bij błohosławy!
Za zemlju ridnu, za swobodu!

Ref:
Zatremtiła w nebi czorna chmara, hromom pokotyw Chołodnyj Jar:
Po Wkrajini jde wijna narodna, pro jaku kołys' spiwaw Kobzar.

Dniprom Zełenyj, lisom Struk, Błakytnyj stepom ide.
Smijet'sja Hryzło, a Wasyl swyncem rohatych pecze.
O, didu ridnyj! W bij błahosłowit'!
Za zemlju ridnu, za swobodu!

Ne płacz, kochana, miż bojiw ja wse ż zustrinu tebe.
Nas ridne połe oswjatyt', koły zilljemos' w odne.
I nowe zernja wolja proroste
Za zemlju ridnu, za swobodu!

Wyhrajut' zori proroczi,
W lisi tini-potoroczi....
Załyszenec' zapljuszczuje oczi...
Zijde den' pislja noczi!

Tłumaczenie:

Zwyciężą prorocze gwiazdy,
W lesie - cienie jak zjawy...
Czarny kruk mruży oczy
Idzie orda wśród nocy.

Ona pali moje serce,
Ona trawi mi duszę.
Wszak za ojczyznę stanąć muszę
Do krwawego boju...

Wieś płonie, dusza drży, jak ścięty warkocz,
Rodzinną ziemię, ojczysty kraj zdeptała wraża orda.
O, Boże Sprawiedliwy! Błogosław nam w boju!
Za ziemię, za wolność!

Ref:
Zadrżała w niebie czarna chmura, gromem poruszony Chłodny Jar:
Ukrainą idzie wielka wojna, o której niegdyś śpiewał Kobziarz.

(Dnieprem Zielony, lasem Strąk, Błękitny idzie stepem.
Śmieje się Gryzło, a Wasyl ołowiem piecze rogatych.)*
O, przodku rodzony! Błogosław nam w boju!
Za ziemię, za wolność!

Nie płacz, kochana, wśród bitw i tak cię znajdę.
Ojczysta ziemia nas oświeci, gdy staniemy się jednym.
I nowe ziarno przerośnie wojnę
Za ziemię, za wolność!

Zwyciężą prorocze gwiazdy,
W lesie - cienie jak zjawy...
Niedobitek zamyka oczy
Zejdzie słońce po nocy!

----------------------------------
*tłumaczenie dosłowne, prawdę powiedziawszy nie wiem co to miałoby oznaczać, jak się dowiem -przekład zostanie zaktualizowany.

środa, 16 lipca 2014

Вітряк/Witrjak/Młyn

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Bohdan Kijko

Tu można posłuchać pod numerem 7.

http://sunshadow.com.ua/audio/hrim-v-kovalni-boha/

Tekst oryginalny:

Понад степом над долами
Вітер грався ковилами,
Стрінувся йому старий покинутий вітряк.
І гукнув до нього вітер:    
"Вже либонь не пів століття
Ти стоїш самотньо тут,
Немов навік закляк.

Пам'ятаєш твої крила
Стільки хліба молотили!
І були з тобою ми,
Як ріднії брати.
То ж тепер летімо, брате!
Годі тліючи стояти,
Коли маєш крила,
То літати мусиш ти".

А на млині ворон чорний
Гаркнув вітру на все горло:
"Защо ти глузуєш з нього,
В чім його вина?
Не турбуй дарма старого
і лети собі із Богом.
Чашу вже свою гіркого
Він допив до дна".

Та вітряк стояв отерпло,
Тільки стало в жорнах терпко,
А скажений вітер
Від свого не відступав.
Так злетіти захотілось,
Аж у грудях заскрипіло,
І, змахнувши крилами,
На трави він упав.

Понад степом над долами
Вітер грає ковилами...

Transkrypcja:

Ponad stepom nad dołamy
Witer hrawsja kowyłamy
Strinuwsja jomu staryj pokynutyj witrjak.
I huknuw do nioho witer:
"Wże łyboń ne piw stolittja
Ty stojisz samotnio tut,
Nemow na wik zakljak.

Pamjatajesz twoji kryła
Stilky chliba mołotyły!
I buły z toboju my,
Jak ridniji braty.
To ż teper letimo, brate!
Hodi tlijuczy stojaty,
Koły majesz kryła,
To litaty musysz ty"

A na młyni woron czornyj
Harknuw witru na wse horło:
Zaszczo ty hłuzujesz z nioho,
W czim joho wyna?
Ne turbuj (trywoż) darma staroho
I lety sobi iz Bohom.
Czaszu win swoho hirkoho
Wże dopyw do dna."

Ta witrjak stojaw oterpło,
Tilky stało w żornach terpko,
A skażenyj witer
Wid swoho ne widstupaw.
Tak zletity zachotiłos'
Aż u hrudjach zaskrypiło,
I, zmachnuwszy kryłamy
Na trawy win upaw.

Ponad stepom nad dołamy

Witer hraje kowyłamy...

Tłumaczenie:

Ponad stepem, nad dołami
Wiatr zabawiał się piórami.
Napotkał stary młyn
I krzyknął do niego:
"Już pewnie pół wieku
Stoisz tu samotnie
Jak zaczarowany.

Twoje skrzydła - czy pamiętasz? -
Tyle chleba namłóciły.
Byłem wtedy z zawsze z tobą
Jak rodzony brat.
Lećmy teraz, przyjacielu!
Ile można w miejscu stać?
Skoro masz skrzydła
To musisz latać."

A na młynie czarny kruk
Warknął wiatrowi na całe gardło:
"Czemu z niego śmiejesz się,
W czym jego wina?
Nie nękaj próżno starego
I leć sobie z Panem Bogiem.
Kielich on swojej goryczy
Dopił już do dna."

A młyn stał, jak zawsze, twardo
Tylko w sercu poczuł gorycz
A szalony wicher
Swojego nie odstępował.
Tak polecieć młyn zapragnął
Że aż w piersi zaskrzypiało
I machnąwszy skrzydłami
Upadł na trawę.

Ponad stepem, nad dołami

Wiatr zabawiał się piórami...

środa, 2 kwietnia 2014

Старец/Starec'/Starzec

Wykonanie: Чур (Czur)
Folk-metal

Tu można posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=Fn4XbKvILM8

Tekst oryginalny:

Зустрівся мені старець
Чужий та темнолиций,
Сказав він: "Тут все моє,
Ти мені вклонися!

Вмирай, як хочеш Правди –
Там добрий хтось зустріне,
Як хочеш ситим жити –
Служи мені нині!"

Шепоче нам Ліс,
Співає нам Вітер,
Нам каже Сонце в небі синім –
Хто Правою йде,
То є наші діти
І наша сила буде з ними!

Казав дід: "Сирота ти,
Своїх батьків не знаєш,
А хто до мене прийде –
Все що хоче має!

Той муж уже не воїн
Та жінка вже не мати,
Їм є що їсти й пити –
Нема за що вмирати!"

Йому сказав я: "Старче,
Облиш дорогу мою!
Питай про те наступних,
Хто прийде за мною!

Тебе давно я знаю,
Потрібну справу робиш –
Ти світлу Правду ясну

Від дурних борониш!"

Transkrypcja polska:

Zustriwsja meni starec'
Czużyj ta temnołycyj,
Skazaw win: "Tut wse moje,
Ty meni wkłonysja!

Wmyraj, jak choczesz Prawdy –
Tam dobryj chtos' zustrine,
Jak choczesz sytym żyty –
Służy meni nyni!"

Szepocze nam Lis,
Spiwaje nam Witer,
Nam każe Sonce w nebi synim –
Chto Prawoju jde,
To je naszi dity
I nasza syła bude z nymy!

Kazaw did: "Syrota ty,
Swojich bat'kiw ne znajesz,
A chto do mene pryjde –
Wse szczo chocze maje!

Toj muż uże ne wojin
Ta żinka wże ne maty,
Jim je szczo jisty j pyty –
Nema za szczo wmyraty!"

Jomu skazaw ja: "Starcze,
Obłysz dorohu moju!
Pytaj pro te nastupnych,
Chto pryjde za mnoju!

Tebe dawno ja znaju,
Potribnu sprawu robysz –
Ty switłu Prawdu jasnu
Wid durnych boronysz!"

Tłumaczenie:

Spotkałem ja starca
O ciemnym obliczu
Rzekł: "jestem tu panem,
Więc oddaj mi hołd!

Jeśli chcesz Prawdy -
Umieraj marnie.
Gdy chcesz dostatku -
Masz służyć mi!"

Szepcze nam Las,
Śpiewa nam Wiatr,
Powiada Słońce:
"Kto idzie Prawdą -
Jest naszym dzieckiem,
I nasza siła
Z nim zawsze będzie!"

Dziad rzekł: "tyś sierota,
Nie znasz swych rodziców,
A kto jest mi wierny -
Ma wszystko, czego chce!

To już nie jest wojownik,
A to już nie jest matka.
Mają wszystkiego wiele,
I nie chcą już umierać."

Odpowiedziałem mu:
"Starcze, zejdź mi z drogi,
Pytaj o to innych,
Którzy przyjdą po mnie!

Słyszałem o tobie,
Masz ważne zadanie -
Świetlistej Prawdy
Bronisz przed durniami!"

wtorek, 11 marca 2014

Пісня Чугайстра/Pisnia Czuhajstra/Pieśń Czuhajstra

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Gods Tower

Link do posłuchania:

http://www.youtube.com/watch?v=IjhBE69wSGg



Tekst:

У предвічних хащах, де не тліє цвіт болота,
Де лягла Батия Чорно-Золота кіннота,
Часом в білій свиті зачарований блукає
Лісовик-Чугайстер і стиха промовляє:

Якщо можеш, завітай до мене ти,
Якщо хочеш, спий моєї води,
Якщо Віриш, розкажи мені,
Про що ти мрієш, коли живеш на самоті...

Брами павутиння від сосни і до берези –
Вартові чекання – Долі зламані терези.
Полум’яна рута життєдайно розквітає,
Та ніхто не бачить! Ніхто того не знає!

Стогне хижим плачем трясовина на Поліссі,
Попелом укрите листя у древлянськім лісі.
В безнадії квола похилилася тополя,
Дме тривожний вітер з отруєного поля.

Все, що наснилось більше не вернеться –
Казкові мрії в небутті.
Занадто рано зупинилось серце:
Ми вмерли надто молоді.
Мій голос з неба чорний крук принесе,
Спливе по Прип’яті вінок.
Чекайте вістки під Похмурим Сонцем,
У сяйві жалібних зірок.



Transkrypcja:

U predwicznych chaszczach, de ne tlije cwit bołota,
De ljahła Batija Czorno-Zołota kinnota,
Czasom w bilij swyti zaczarowanyj (błukaje) huljaje
Lisowyk - Czuhajster i sticha promowljaje:

Jakszczo możesz, zawitaj do mene ty,
Jakszczo choczesz, spyj mojeji wody,
Jakszczo wirysz, rozkaży meni,
Pro szczo ty mrijesz, koły żywesz na samoti...

Bramy pawutynnia wid sosny i do berezy -
Wartowi czekannia - Doli złamani terezy.
Połum'jana ruta żyttjedajno rozkwitaje,
Ta nichto ne baczyt'! Nichto toho ne znaje!

Stohne hyżym płaczem trjasowyna na Polissi,
Popełom ukryte łystja u drewljańskim lisi.
W beznadiji kwoła pochyłyłasia topolja,
Dme trywożnyj witer z otrujemoho polja.

Wse, szczo nasnyłos' bilsze ne wernetsja -
Kazkowi mriji w nebutti.
Zanadto rano zupynyłos' serce:
My wmerły nadto mołodi.
Mij hołos z neba czornyj kruk prynese,
Spływe po Pryp'jati winok.
Czekajte wistky pid Pochmurym Soncem,
U sjajwi żalibnych zirok.


Tłumaczenie:

Wśród starych bagien, w przedwiecznych gąszczach,
Gdzie legła konnica czarno - złota
Czasem w białej szacie po lesie błądzi
Goblin - Czuhajster i cichutko prosi:

Jeśli możesz, zawitaj w moje strony,
Jeśli zechcesz, napij się mej wody,
Jeśli wierzysz, opowiedz mi
O czym marzysz, gdyś samotny...

Pajęcze wrota od sosny do brzozy,
Czekanie strażników - udręka losu.
Płomienna ruta rozkwita życiodajnie,
I nikt tego nie widzi! Nikt o tym nie wie!

Wyje groźnym płaczem trzęsawisko na Polesiu,
Popiołem przykryte liście drewlańskiego lasu.
W beznadziei zgięła się wątła topola,
Pędzi trwożny wiatr od zatrutego pola.

Żaden sen nie powróci więcej,
Utopia popadła w niebyt.
Zbyt wcześnie zatrzymane serce:
Odeszliśmy nadto młodzi.
Czarny kruk przyniesie mój głos z nieba,
Wianek spłynie po Prypeci,
W żałobnych, smutnych gwiazd promieniu
W ich smętnym blasku czekaj wieści.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Мати/Maty/Matka

Wykonanie: Чур (Czur)

Tu można posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=g7IOEHDfQz4



Tekst:

Спочинь, наша мати,
У зорянім небі.
На променях сонце
Колиса тебе.
Твій подих блакитний
Вже спить-сутеніє.
Най тобі насниться
Зерня золоте.
Впала крапля та й червона,
Додолу впала.
Най тій краплі царство чорне
До неба стало.
Ой чого ж тамтії мури тріщать-хитаються?
Трави ген до сонця пробиваються.
Згадай, наша мати,
Ту річку молочну,
Що нею пливемо
До сьомих небес.
Загояться рани
Та болю не стане.
Невдовзі минеться
Той морок увесь.
Либідь білая
Чотирма крилами
Змахнула,
Пір’ячко однє
У чорню безодню
Вкинула.
Та пірїна
Ой змарніла та й почорніла.
Як пропала –
Зіркою ясною стала.
Пробач, наша мати,
Що кров твою пили,
Тебе катували,
Губили себе.
То чорнеє сонце
Наш розум забрало –
Ген бачиш у небі
Те сяйво сліпе.

Transkrypcja:

Spoczyń, nasza maty,
U zorjanim nebi.
Na promenjach sonce
Kołysa tebe.
Twij podych błakytnyj
Wże spyt'-sutenije.
Naj tobi nasnyt'sja
Zernja zołote.
Wpała kraplja ta j czerwona,
Dodołu wpała.
Naj tij krapli carstwo czorne
Do neba stało.
Oj czoho ż tamtiji mury triszczat'-chytajut'sja?
Trawy hen do soncja probywajut'sja.
Zhadaj, nasza maty,
Tu riczku mołocznu,
Szczo neju pływemo
Do siomych nebes.
Zahojat'sja rany
Ta bolju ne stane.
Newdowzi mynet'sja
Toj morok uwes'.
Łybid' biłaja
Czotyrma kryłamy
Zmachnuła,
Pir’jaczko odnje
U czornju bezodnju
Wkynuła.
Ta pirjina
Oj zmarniła ta j poczorniła.
Jak propała –
Zirkoju jasnoju stała.
Probacz, nasza maty,
Szczo krow twoju pyły,
Tebe katuwały,
Hubyły sebe.
To czorneje sonce
Nasz rozum zabrało –
Hen baczysz u nebi
Te sjajwo slipe.

Tłumaczenie:

Spocznij nasza matko
Pod gwieździstym niebem,
Na promieniach słońce
Ukołysze ciebie.

Już śpi, zmierzcha się
Twój błękitny oddech.
Niech przyśni ci się
Ziarenko złote.

W głęboki dół spadła
Szkarłatna kropelka.
Jej czarne królestwo
Wzniesie się w niebo.
Czemuż tamte mury trzeszczą, chwieją się?
- to trawy do słońca przedzierają się.

Przypomnij nam, matko
Tą mleczną rzekę,
Którą na pewno
Dojdziemy do niebios.

Zagoją się rany
I bólu nie będzie.
Mrok czarny, szkarłatny
Już wkrótce przeminie

Anioł wielki, biały
Machnął, zatrzepotał
Silnymi skrzydłami,
Jedno piórko stracił
- przepadło w otchłani.

Pióreczko małe
Zmarniało, poczerniało.
I gdy już umarło
- gwiazdą się stało.

Wybacz, nasza matko,
Że krew twą piliśmy,
Że katowaliśmy,
Siebie gubiliśmy.

To złe czarne słońce
Nasz rozum zabrało.
Czy widzisz na niebie
To ślepe światło?

sobota, 15 lutego 2014

Мара/Mara/Mora

Wykonanie: Чур (Czur)
(folk-metal, pogański metal)

Tu można przesłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=zQh_WsrIjEk

Tekst:

Чом ти, калинонько, та й похилилася?
Чом ви, матуся, та й зажурилися?
Чом Сонце в небі та й почорніло?
Чом босий стою, сорочка біла?
Маро, бабуся Марено,
Чорная хустина, уклін тобі ниць!
Ти, сива, повідай, скажи мені, мудра –
Чи славно я бився, чи чесно я жив?
Без меча та надії,
Без пісень та Богів,
Чи за сон, чи за мрію,
Як я бився, як жив?
Чи не зрадив я Роду,
Чи ім’я не зганьбив?
Чи поглянути зможу
У світлі очі Богів?
Маро, все відаєш-знаєш,
Скажи, що сильніше – чи правда, чи страх?
Чи бити поклони, чи битись до скону,
За срібло в руках чи за світло в серцях?
Без меча та надії,
Без пісень та Богів,
Проти чорної сили,
За дітей та батьків!
Чи не марна та битва,
Чи потрібна та честь?
Де той сон, де та мрія,
Розкажи мені, Смерть!
"Давно те було. Билися воїн славний
Та чорний змій, що сто голів мав.
Як той лицар одну голову зруба,
У того змія дві вироста.
Чого ж ти, синку, душу віддав ворогам,
Про них співав, до них промовляв?
За що ж бився, що виростив, збудував?
Що залишив по собі синам?"
Маро, пусти мне, Маро!
До світлого Сонця, своєї землі!
Зведу я палати із чистої Правди
Для нашого Роду та світлих Богів!
Без меча та надії,
Без пісень та Богів,
Бьються воїни білі
Проти нелюдів злих!
А за що вони б’ються,
Та й не знають самі.
Ой радіють, сміються
Чужинецькі боги!

Transkrypcja:

Czom ty, kałynon'ko, ta j pochyłyłasja?
Czom by, matusja, ta j zażuryłasja?
Czom Sonce w nebi ta j poczorniło?
Czom bosyj stoju, soroczka biła?
Maro, babusia Mareno,
Czornaja chustyna, uklin tobi nyt'!
Ty, sywa, powidaj, skaży meni, mudra -
Czy sławno ja bywsja, czy czesno ja żyw?

Bez mecza ta nadiji,
Bez pisen' ta Bohiw,
Czy za son, czy za mriju,
Jak ja bywsja, jak żyw?
Czy ne zradyw ja Rodu,
Czy imja ne zhan'byw?
Czy pohljanuty zmożu
U switli oczi Bohiw?

Maro, wse widajesz-znajesz,
Skaży, szczo sylnisze - czy prawda czy strach?
Czy byty pokłony, czy bytys' do skonu,
Za sribło w rukach czy za switło w sercjach?

Bez mecza ta nadiji,
Bez pisen' ta Bohiw
Proty czornoji syły,
Za ditej ta bat'kiw!
Czy ne marna ta bytwa,
Czy potribna ta czes'c'?
De toj son, de ta mrija,
Rozkaży meni, Smert'!

"Dawno te buło. Byłysja wojin sławnyj
Ta czornyj zmij, szczo sto holiw maw.
Jak toj łycar odnu gołowu zruba,
U toho zmija dwi wyrosta.
Czoho ż ty, synku, duszu widdaw woroham,
Pro nych spiwaw, do nych promowljaw?
Za szczo ż bywsja, szczo wyrostyw, zbuduwaw?
Szczo załyszyw po sobi synam?"

Maro, pusty mne, Maro!
Do switłoho Soncja, swojeji zemli!
Zwedu ja pałaty iz czystoji Prawdy
Dlja naszoho Rodu, dlja switłych Bohiw!

Bez mecza ta nadiji,
Bez pisen' ta Bohiw
Bjut'sja wojiny bili
Proty neljudiw złych!
A za szczo wony bjut'sja,
Ta j ne znajut' sami.
Oj radijut', smijut'sja
Czużynec'ki bohy!

Tłumaczenie:

Czemuż, kalino, pochyliłaś się?
Dlaczego, matko, zasmuciłaś się?
Czemu słońce na niebie poczerniało?
Czemu stoję bosy, w koszuli białej?

Moro*, babciu Mareno*,
Padam na twarz przed tobą!
Tyś siwa i mądra, powiedz mi -
Czy dzielnie walczyłem, czy uczciwie żyłem?

Bez miecza i nadziei,
Bez Bogów i bez pieśni,
Czy za sen, czy za marzenie,
Jak się biłem i jak żyłem?
Czy spojrzeć będę godzien
W świetliste oczy Bogów?

Moro, ty wszystko widzisz i znasz,
Co jest silniejsze - prawda czy strach?
Czy bić pokłony, czy bić się do zgonu,
Za srebro w rękach, czy światło w sercach?

Bez miecza i nadziei,
Bez Bogów i bez pieśni,
Przeciwko czarnej mocy,
Za dzieci i za ojców!
Czy to nie marna bitwa?
Czy to potrzebna chwała?
Gdzie jest ten sen, gdzie to marzenie?
Odpowiedz mi, sławna Mareno!

"Dawno to było. Bił się sławny wojak
Ze złą czarną żmiją, co miała sto głów.
Gdy rycerz jedną głowę odciął
W tym miejscu dwie nowe wnet rosły.
Czemu, synku, duszę wrogom oddałeś,
O nich śpiewałeś, do nich przemawiałeś?
Co wzniosłeś, zbudowałeś, za co się biłeś?
I co synom swoim w spadku zostawiłeś?"

Moro, puszczaj mnie Moro!
Do jasnego Słońca, do mego kraju!
Wzniosę ja ściany z czystej Prawdy
Dla naszego Rodu, dla jasnych Bogów!

Bez miecza i nadziei,
Bez Bogów i bez pieśni,
Biją się biali rycerze
Przeciw potworom złym!
Za co się biją,
Sami nie wiedzą.
Radują się, śmieją
Złe, obce bogi!

_____________________________________
*Mora, Marena - bardziej znana nazwa to Marzanna, pogańska bogini (tudzież demon) śmierci. Nie mylić z Marą, Zmorą - istotą duszącą ludzi we śnie :)

czwartek, 13 lutego 2014

Брати/Braty/Bracia

Wykonanie: Чур (Czur)
(folk - metal)

Posłuchać można tu:
http://ololo.fm/search/%D0%A7%D1%83%D1%80/%D0%91%D1%80%D0%B0%D1%82%D0%B8#
(nie trzeba nic robić, włączy się sama)

Tekst:

Під високими небесами,
За далекими за лісами,
Два брати колись були-жили.
Старший – сірий, молодший – білий.
Старший вчив, як вільному жити,
Бути вірним, та не служити.
Поза спиною – діти та жінки,
Обіч – браття, попереду – вороги!
Бережи його, темний ліс!
Бережи його, вільний степ!
Най земля його крові та й не питиме!
Від ненависті, від біди
Заховайте його сліди!
Брате білий без сірого не житиме!
Як міцніли підлітки білі –
Чолом брату сірому били.
Свою кров у лісі єднали,
Знов родилися, як вмирали.
Так кружляло зоряне небо
Ті віки, що були до тебе.
Чуло пісню вільних твоїх братів,
Чуло славу твоїх дідів.
Ой, біда
До світу прийшла!
Сонце вкрала
Та й сховала.
Менший брат
Чужих шанує,
Старшого
Брата полює.

Під високими небесами,
За далекими за лісами,
Два брати колись були-жили.
Старший – сірий, молодший – білий.
Чи не твій то слід у діброві?
Чи то краплі твоєї крові?
Як замовкне пісня твоїх братів –
Зникне слава твоїх дідів.

Transkrypcja:

Pid wysokymy nebesamy,
Za dałekymy za lisamy,
Dwa braty kołys' buły-żyły.
Starszyj - siryj, mołodszyj - biłyj.
Starszyj wczyw, jak wilnomu żyty,
Buty wirnym, ta ne służyty.
Poza spynoju - dity ta żinky,
Obicz - brattja, poperedu - worohy!
Bereży joho, temnyj lis!
Bereży joho, wilnyj step!
Naj zemlja joho krowi ta j ne pytyme!
Wid nenawysti, wid bidy
Zachowajte joho slidy!
Brate biłyj bez siroho ne żytyme!
Jak micniły pidlitky bili -
Czołom bratu siromu były.
Swoju krow u lisi jednały,
Znow rodyłysja, jak wmyrały.
Tak krużljało zorjane nebo
Ti wiky, szczo buły do tebe.
Czuło pisnju wilnych twojich bratiw,
Czuło sławu twojich didiw.

Oj, bida
Do switu pryjszła!
Sonce wkrała
Ta j schowała.
Menszyj brat czużych szanuje,
Starszoho
Brata poljuje.

Pid wysokymy nebesamy,
Za dałekymy za lisamy,
Dwa braty kołys' buły-żyły.
Starszyj - siryj, mołodszyj - biłyj.
Czy ne twij to slid u dibrowi?
Czy to krapli twojeji krowi?
Jak zamowkne pisnja twojich bratiw -

Znykne sława twojich didiw.

Tłumaczenie:

Pod wysokimi niebiosami,
Za dalekimi dąbrowami,
Żyło kiedyś dwóch braci.
Starszy - szary, młodszy - biały.
Starszy uczył, jak żyć wolnym,
Jak być wiernym, lecz nie sługą.
Obok - kobiety i dzieci,
Stali bracia - a przed nimi wrogi!

Chroń go, ciemny lesie!
Chroń go, wolny stepie!
Ziemia jego krwi nie zechce pić!
Przed nienawiścią, przed biedą
Ukryj jego ślady!
Brat biały bez niego nie będzie żyć!

Gdy zmężniały podlotki białe -
Czołem biły przed bratem szarym.
Swoją krew w tym lesie jednały,
Znów rodziły się, umierały.
Tak krążyło gwieździste niebo,
Wieki, które były do ciebie.
Słychać pieśń twych wolnych braci,
Słychać sławę twoich przodków.

Oj bieda
Przyszła na świat!
Skradła słońce
I schowała.
Mniejszy brat
Obcych szanuje,
Na starszego
Brata poluje.

Pod wysokimi niebiosami,
Za dalekimi dąbrowami,
Żyło kiedyś dwóch braci.
Starszy - szary, młodszy - biały.
Czy to nie twój ślad w lesie?
Czy to nie krople twojej krwi?
Gdy zamilknie pieśń twoich braci -
Zniknie sława twoich przodków.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Колір ночі/Kolir noczi/Barwa nocy

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

Link do posłuchania (czwarta piosenka, niestety znów nie dało się znaleźć nic lepszego):
http://poiskm.com/song/284226-Tn-Sontsya-Kolr-noch

Tekst:

Порожня кімната,
Загнані мрії в сітці днів,
Стіни і попіл почуттів...
Колір ночі
Там за вікном малює сни,
Твої очі і сумні вогні...
Колір ночі
Тепер так нагадує мене...
Твої очі... Та усе пусте!
В твоїх устах моя весна,
В твоїх словах моя весна,
Та в твоїх очах похмура осінь,
Осінь, осінь, осінь, осінь...
Лиш тільки ти в моїх думках,
Твій тихий голос чую в снах,
Але навколо тільки осінь...
Грати пульсують,
Випили стіни мою кров,
Не можу заснути знов і знов.
Так без тебе,
Здається, вже більше за життя,
Захлинаюся один
В пеклі я...

Transkrypcja:

Porożnia kimnata,
Zahnani mriji w sitci dniw,
Stiny i popił poczuttiw...
Kolir noczi
Tam za wiknom maljuje sny,
Twoji oczi i sumni wohni...
Kolir noczi
Teper tak nahaduje mene...
Twoji oczi... Ta w/use puste!
W twojich ustach moja wesna,
W twojich słowach moja wesna,
Ta w twojich oczach pochmura osin'...
osin', osin', osin', osin'
Lysz tilky ty w mojich dumkach
Twij tychyj hołos czuju w snach,
Ałe nawkoło tilky osin'...
Hraty pulsujut',
Wypyły stiny moju krow,
Ne możu zasnuty znow i znow.
Tak bez tebe,
Zdajet'sja, wże bilsze za żyttja,
Zachłynajucja odyn
W pekli ja...

Tłumaczenie:

Pusty pokój,
Marzenia w sieci dni zagnane,
Popioły uczuć, próżne ściany...
Kolor nocy
Rysuje dziwne sny za oknem,
I oczy twe, i smutne ognie...
Kolor nocy
Tak przypomina teraz mnie...
I twoje oczy... wszystko puste!
Na ustach twych jest moja wiosna,
I w twoich słowach - moja wiosna,
Lecz w oczach chowasz smutną jesień,
Jesień, jesień, jesień, jesień...
Zajmujesz wszystkie moje myśli,
Twój cichy głos wciąż mi się śni,
Ale dokoła tylko jesień...
Kraty pulsują,
Ściany wyssały moją krew,
I nadal zasnąć nie mogę
Bez ciebie,
Wydaje się, że już za życia
Krztuszę się, bo jestem sam
Przepadłem...

sobota, 18 stycznia 2014

По вранішній зорі/Po wranisznij zori/O poranku

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Олексій Василюк (Ołeksij Wasyljuk)

Tu można przesłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=9nX0wNM7GZI

Tekst oryginalny:


Йшла по вранішній зорі, понад росами,
Торкалась мокрої трави златом-косами,
Йшла по вранішній зорі між туманами,
Притискала до землі свіжі пагони.

Де знайти її тепер між болотами,
В очеретах, рогозах із осоками,
Де знайти її тепер роками-літами?
Знаю я – її сліди квітнуть квітами.

Десь між ставів і заплав віднайде собі
Тихий сховок від усіх, сховок до зими,
Навесні її птахи розбудять співами,
Навесні її дощі вмиють зливами.

Йшла по вранішній зорі, понад росами,
Торкалась мокрої трави златом-косами,
Йшла по вранішній зорі між туманами,
Розквітали при землі свіжі пагони.

Transkrypcja:


Jiszła po wranisznij zori, ponad rosamy,
Torkałac' mokroji trawy złatom-kosamy,
Jiszła po wranisznij zori miż tumanamy,
Prytyskała do zemli swiżi pahony.

De znajty jiji teper miż bołotamy,
W oczeretach, rohozach iz osokamy,
De znajty jiji teper rokamy-litamy?
Znaju ja - jiji slidy kwitnut' kwitamy.

Des' miż stawiw i zapław widnajde sobi
Tychyj schowok wid usich, schowok do zymy,
Nawesni jiji ptachy rozbudjat' spiwamy,
Nawesni jiji doszczi wmyjut' zływamy.

Jiszła po wranisznij zori, ponad rosamy,
Torkałac' mokroji trawy złatom-kosamy,
Jiszła po wranisznij zori miż tumanamy,
Rozkwitały pry zemli swiżi pahony.

Tłumaczenie:


Szła o poranku ponad rosami,
Muskając mokrą trawę złotymi warkoczami,
Szła o poranku pośród białej mgły,
Przyciskała do ziemi świeże pędy.

Jak ją odnaleźć między bagnami,
Osokami, trzcinami, stawami i lasami,
Jak ją odnaleźć, gdzie się podziała?
Wiem, że kwiaty kwitną tam, gdzie stąpała.

Gdzieś tam, pośród stawów znajdzie sobie
Cichą kryjówkę przed ludźmi, kryjówkę na zimę,
Na wiosnę ptaki zbudzą ją śpiewem,
Wiosną ulewa obmyje ją deszczem.

Szła o poranku ponad rosami,
Muskając mokrą trawę złotymi warkoczami,
Szła o poranku pośród białej mgły,
Rozkwitały przy ziemi świeże pędy.

niedziela, 12 stycznia 2014

Переселення/Pereselennja/Wędrówka

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

Tu można posłuchać, niestety, nie jest to youtube tylko jakaś rosyjska strona, nigdzie indziej nie mogłam tego znaleźć...

http://myzuka.ru/Song/2295638/%D0%A2-%D0%9D%D1%8C-%D0%A1%D0%BE%D0%BD%D1%86%D1%8F-%D0%9F%D0%B5%D1%80%D0%B5%D1%81%D0%B5%D0%BB%D0%B5%D0%BD%D0%BD%D1%8F

Tekst oryginalny:

Навколо мертві дерева:
Мій ліс давно порубали,
Розбили моє серце,
Всі сили забрали...
Я ще можу втекти у сни,
Там мене кличеш ти...
Так гірко вітер плаче і сумно...
Відчуваю, що до тебе
Міліони кілометрів,
Та я вірю в те, що вернусь до тебе.
Чую пульс усієї планети
І вогонь, що приносить день...
Навколо тліє руїна:
Мій храм також підірвали,
Розбили моє серце
І душу забрали,
Та я можу іще втекти
Кудись туди, де кличеш ти...
Моя країна плаче і сумно...

Transkrypcja:

Nawkoło merwi derewa:
Mij lis dawno porubały,
Rozbyły moje serce,
Wsi syły zabrały...
Ja szcze możu wtekty u sny,
Tam mene kłyczesz ty...
Tak hirko witer płacze i sumno...
Widczuwaju, szczo do tebe
Miliony kiłometriw,
Ta ja wirju w te, szczo wernus' do tebe.
Czuju puls usijeji płanety
I wohon', szczo prynosyt' den'...
Nawkoło tlije rujina:
Mij chram takoż pidirwały,
Rozbyły moje serce
I duszu zabrały,
Ta ja możu iszcze wtekty
Kudys' tudy, de kłyczesz ty...
Moja krajina płacze i sumno...

Tłumaczenie:

Dokoła mogiły drzew:
Mój las wyrąbano,
Przebito moje serce
I siły zabrano...
Ale jeszcze w sny umknąć mogę,
Usłyszę w nich twoje wołanie...
Wiatr zawodzi smutną melodię
Dzieli nas pewnie
Miliony kilometrów,
Lecz wierzę, że wrócę do ciebie.
Czuję, jak oddycha Ziemia,
Patrzę, jak dzień przynosi ogień...
Dokoła ruina:
Moją świątynię zniszczono,
Przebito moje serce
Moją duszę skradziono,
Ale jeszcze mogę uciec
Tam, gdzie słychać twoje wołanie
Moja kraina ponuro płacze...

piątek, 10 stycznia 2014

Місяцю мій/Misjaciu mij/Mój księżycu

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)


Tu można posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=OCCo69xelqY

Tekst oryginalny:

Що за біда, що на неї найшло?
Як же не жити всьому, щo було...
Розлучені руки і кінчики вій...
Місяцю мій, місяцю мій...

Що за біда та й зайшла за поріг,
Вкрала вогонь і поклала на сніг?
Чи чорнеє птаство на стежці моїй?
Місяцю мій, місяцю мій...

Брате мій любий, ти тільки не спи!
Бий в її двері, тривож її сни!
Ти зцілюєш рани і кличеш у бій,
Місяцю мій, місяцю мій...

Ти поверни моє Сонце,
Місяцю мій...

І Білого світу, як не було.
Що за біда, що на неї найшло?
Розлучені руки і кінчики вій...
Місяцю мій, місяцю мій...

Ти поверни моє Сонце,
Місяцю мій...

Transkrypcja:

Szczo za bida, szczo na neji najszło?
Jak że ne żyty wsiomu szczo buło?
Rozłuczeni ruky i kinczyky wij
Misjaciu mij, misjaciu mij...

Szczo za bida ta j zajszła za porih,
Wkrała wohoń i pokłała na snih?
Czy czornieje ptactwo na steżci mojij?
Misjaciu mij, misjacju mij...

Brate mij ljubyj, ty tilky ne spy!
Byj w jiji dweri, trywoż jiji sny!
Ty zciljujesz rany i kłyczesz u bij
Misjaciu mij, misjacju mij...

Ty powerny moje Sonce,
Misjaciu mij...

I biłoho switu jak ne buło
Szczo za bida, szczo na nej najszło?
Rozłuczeni ruky i kinczyky wij
Misjaciu mij, misjacju mij...

Ty powerny moje Sonce,
Misjaciu mij...

Tłumaczenie:

Cóż to za bieda i co ją nadało?
Jakże ma przepaść to wszystko, co trwało?
Rozłożone ręce, cichy niepokój,
Księżycu mój, księżycu mój...

Cóż to za bieda przestąpiła próg,
Wykradła ogień i rzuciła na śnieg?
Na mojej drodze czarnieje znój,
Księżycu mój, księżycu mój...

Mój miły bracie, bądź czujny, nie śpij!
Bij wciąż do jej drzwi, zatruwaj jej sny!
Uleczasz rany i prowadzisz w bój,
Księżycu mój, księżycu mój...

Przywróć mi moje słońce,
Księżycu mój!

Białego świata nie było i nie ma,
Cóż to za bieda i co ją nadało?
Rozłożone ręce, cichy niepokój,
Księżycu mój, księżycu mój...

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Дорога в ліс/Doroha w lis/droga do lasu.

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

Tu do posłuchania:
http://www.youtube.com/watch?v=ujvxJ2pyUs4

Tekst oryginalny:

Дорога в ліс пройде по стерні,
Як далі буть – байдуже мені.
Полем-лугом йде, стелиться туман,
Його крила – двері у світ незнаний.
Злечу до неба, впаду в гіркий полин,
Стрілою з неба...
Проклинаючи тих, хто в лісі є,
В нашім полі звели стіну,
А я люблю...

Приспів(Ref):
Стрічати з мавками світанок,
Гойдатися з русалками на вербі
І з очеретом гомоніти у журбі.
Тут вітер замітає слід
І в добру путь ведуть Сонце і Зоря,
Коли почуєш пісню з поля – то є я!

Лети, як тінь по верхівках трав,
Візьми цей світ, який ти так шукав.
Віднайди своє сховане життя,
Коли хочеш встати з колін – не падай!
Танцюй зі мною босоніж по стерні.
Ходім зі мною...
Чути голоси із завмерлих трав:
Хтось боїться вийти надвір,
А я люблю...

Приспів(Ref)

Солодких снів тим, хто досі спить
І знає, як у безодні жить.
За стіною я, наче уві сні,
Що так рідко ходить до вас у гості.

Приспів (Ref) (2)

Transkrypcja:

Doroha w lis projde po sterni
Jak dali bud' - bajduże meni.
Połem - łuhom jde, stelyt'sja tuman,
Joho kryła - dweri u swit neznanyj.
Zleczu do neba, wpadu w hirkij połyn,
Striłoju z neba...
Proklinajuczy tych, chto w lisi je,
W naszim poli zweły stinu,
A ja lublju...

Ref:
Striczaty z mawkamy switanok,
Hojdatysja z rusałkamy na werbi
I z oczeretom homonity u żurbi.
Tut witer zamitaje slid
I w dobru put' wedut' Sonce i Zorja,
Koły poczujesz pisnju z polja - to je ja!

Łety, jak tin' po werchiwkach traw,
Wiz'my cej swit, jakyj ty tak szukaw.
Widnajdy swoje schowane żyttja,
Koły choczesz wstaty z kolin - ne padaj!
Tancjuj zi mnoju bosoniż po sterni.
Chodim zi mnoju...
Czuty (ty czujesz) holosy iz zawmerłych traw:
Chtos' bojit'cja wyjty nadwir,
A ja lublju...

Ref:
Striczaty z mawkamy switanok,
Hojdatysja z rusałkamy na werbi
I z oczeretom homonity u żurbi.
Tut witer zamitaje slid
I w dobru put' wedut' Sonce i Zorja,
Koły poczujesz pisnju z polja - to je ja!

Sołodkich sniw tym, chto dosi spyt'
I znaje jak u bezodni żyt'.
Za stinoju ja, nacze uwi sni,
Szczo tak ridko chodyt' do was u hosti

Ref

Tłumaczenie:

Droga do lasu wiedzie przez ściernisko,
Nie dbam o to, co będzie dalej.
Polem, łąką mknie, ścieli się mgła,
Jej skrzydła są bramą do nieznanego świata.
Wzlecę do nieba, wpadnę w gorzki piołun,
Jak strzała z nieba...
Przeklinając tych, którzy są w lesie,
Wznieśli mur na naszym polu,
A ja lubię...

Ref:
Spotykać nimfy o brzasku,
Kołysać się z rusałkami na wierzbie
I smutno szumieć z trzciną.
Tu wiatr zamiata ślad
I w dobrą podróż wiedzie Słońce i Gwiazda,
Kiedy usłyszysz pieśń z pola - to będę ja!

Leć, jak cień po wierzchołkach traw,
Weź ten świat, którego tak szukałeś.
Odnajdź swoje ukryte życie,
Jeśli chcesz wstać z kolan - nie upadaj!
Tańcz ze mną boso po ściernisku.
Chodź ze mną...
Usłysz głosy zamarłych traw:
Ktoś boi się tu przyjść,
A ja lubię...

Ref:
Spotykać nimfy o brzasku,
Kołysać się z rusałkami na wierzbie
I smutno szumieć z trzciną.
Tu wiatr zamiata ślad
I w dobrą podróż wiedzie Słońce i Gwiazda,
Kiedy usłyszysz pieśń z pola - to będę ja!

Słodkich snów tym, którzy nadal śpią
I wiedzą jak żyć nad przepaścią.
Za ścianą ja, jak we śnie,
Który tak rzadko chodzi do was w gości.

Ref

niedziela, 5 stycznia 2014

Козача могила/Kozacza mohyła/Kozacza mogiła

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa i muzyka: Костянтин Науменко (Konstjantyn Naumenko) і Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

Do posłuchania tu:
http://www.youtube.com/watch?v=z0XTRzHKPQA

Tekst oryginalny:

Ти віриш, що досі триває бій,
Що кров’ю полита сира земля,
Навіки спинився час, коли ти впав з коня.
Ти мабуть не бачив і не відчув
Мить, коли вічним сном заснув,
Востаннє побачивши ці вільні небеса.

Крізь сни та крізь мрії пройде твоя душа,
По росі промайне сльоза.
Твої сини та онуки триматимуть в серцях
Подвиг твій, він і вкаже шлях...

Ти віриш, та в серці вже щось не так:
Не тішить ні поле, ані байрак,
На дотик немає сил і встати вже ніяк...
Земля – то для тебе ярмо і гніт,
Бо вічне життя – то стрімкий політ,
Як вірити можна в попіл, коли так сяє світ?

Крізь сни та крізь мрії пройде твоя душа,
Честь твоя збереже наш край.
Твої сини та онуки почують у серцях
Голос твій, він і вкаже шлях...

Навпростець до своїх споконвічних доріг,
Де вогнем гартувалося серце.
Будь таким, як ти є, і не зраджуй себе!
Вирушай: б’є життя через край!

Козача могила – то біль степів,
Колиска бентежних нестримних снів,
Їй ніч свої сльози ллє та молиться трава.
Шуліка кружляє над нею, зве:
"Прийди і зі степом з’єднай себе!
Стану в пригоді, сину, як не забув мене..."

Навпростець до своїх споконвічних доріг,
Де вогнем гартувалося серце.
Будь таким, як ти є, і не зраджуй себе!
Вирушай: б’є життя через край!

Ти віриш, що досі триває бій,
Що кров’ю полита сира земля,

Навіки спинився час, коли ти впав з коня.

Transkrypcja:

ty wirysz, szczo dosi trywaje bij
szczo krowju połyta syra zemlja
nawiky spynywcja czas koły ty wpaw z konia
ty mabut' ne baczyw i ne widczuw
myt'  koły wicznym snom zasnuw
wostannie pobaczywszy ci wilni nebesa

kriz' sny ta kriz' mriji projde twoja dusza
po rosi promajne sljoza
twoji syny ta onuky trymatymut' w sercjach
podywh twij, win i wkaże szljach...

ty wirysz ta w serci wże szczos' ne tak
ne tiszyt' ni połe ani bajrak
na dotyk ne maje sył i wstaty wże nijak...
zemlja - to dlja tebe jarmo i hnit
bo wiczne żyttja - to strimkij polit
jak wiryty można w popił koły tak sjaje swit?

kriz' sny ta kriz mriji projde twoja dusza
czest' twoja zbereże nasz kraj
twoji syny ta onuky poczujut' u sercjach
hołos twij, win i wkaże szljach...

nawprostec' do swojich spokowicznych dorih
de wohnem hartuwałosja serce
bud' takym jak ty je , i ne zradżuj sebe!
wyruszaj: bje żyttja czerez kraj!

kozacza mohyła - to bil stepiw,
kołyska benteżnych nestrymnych sniw
jij nicz swoji sljozy llje ta mołyt'sja trawa
szulika krużljaje nad neju zwe:
"pryjdy i zi stepom zjednaj sebe!
stanu w pryhodi, synu, jak ne zabuw mene..."

nawprostec' do swojich spokowicznych dorih
de wohnem hartuwałosja serce
bud' takym jak ty je , i ne zradżuj sebe!
wyruszaj: bje żyttja czerez kraj!

ty wirysz, szczo dosi trywaje bij
szczo krowju polyta syra zemlja

nawiky spynywcja czas koły ty wpaw z konia.

Tłumaczenie:

Wierzysz, że walka nadal trwa,
Że surowa ziemia ocieka krwią,
Czas zatrzymał się na zawsze, gdy spadłeś z konia.
Być może nawet nie zauważyłeś
Momentu, w którym zasnąłeś na wieki
Po raz ostatni spoglądając na błękitne niebo.

Przez sny i mary przepłynie twoja dusza
Po rosie przemknie łza.
Twoi synowie i wnuki zachowają w sercach
Czyn, którego dokonałeś - on wskaże drogę.

Wierzysz, ale w sercu tli się niepokój:
Nie cieszy już pole ani gaj,
Nijak nie da się już ruszyć z miejsca...
Ziemia - to dla ciebie jarzmo i ciężar,
Bo wieczne życie - to stromy lot
Jak można wierzyć w popiół, kiedy świat tak prominieje?

Przez sny i mary przepłynie twoja dusza,
Twoja cześć ochroni naszą krainę
Twoi synowie i wnuki usłyszą w sercach
Twój głos, i on wskaże drogę...

Prosto swoimi odwiecznymi ścieżkami,
Gdzie ogniem hartowało się serce.
Bądź takim, jakim jesteś i nie zdradzaj siebie!
Wyruszaj: życie trwa w tej krainie!

Kozacza mogiła jest bólem stepów,
Kołyską ulotnych i dziwnych snów,
Noc wylewa tu swoje łzy i modli się trawa.
Jastrząb krąży nad nią i woła:
"Chodź i zjednaj się ze stepem!
Zniknę, synu, jeśli o mnie zapomnisz..."

Prosto swoimi odwiecznymi ścieżkami,
Gdzie ogniem hartowało się serce.
Bądź takim, jakim jesteś i nie zdradzaj siebie!
Wyruszaj: życie trwa w tej krainie!

Wierzysz, że walka nadal trwa,
Że surowa ziemia ocieka krwią,
Czas zatrzymał się na zawsze, gdy spadłeś z konia.

sobota, 4 stycznia 2014

Де зорі.../De zori.../Gdzie gwiazdy...

Pełny tytuł brzmi: Де зорі нагадують тебе/De zori nahadujut' tebe/Gdzie gwiazdy ci przypomną.
Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

Tu można posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=CDhoNXOphzc

Tekst oryginalny:

Зроби хоч щось
І поверни мені життя,
Я промовляю знов і знов
Твоє ім’я.
Мій дім одиноко за вікном
Знову чекатиме тебе,
Мій дім одиноко вдалині
Знову чекатиме тебе...
Чи віриш ти,
Що вірю я в рай на Землі?
Чи знаєш ти,
Що знаю де його знайти?
Він там одиноко за вікном
Знову чекатиме тебе,
Десь там одиноко вдалині
Знову чекатиме тебе...
І знову сон заповнив всі мої думки,
Я дав би все,
Якби лише хотіла ти...
І знову мій порожній дім і я...
Та може зміниться усе
І ти прийдеш,
За сотні років
Може ти мене знайдеш
Десь там одиноко за вікном,
Де зорі нагадують тебе.
Десь там одиноко вдалині,
Де зорі нагадують тебе...

Transkrypcja:

Zroby chot' szczos'
I powerny meni żyttja,
Ja promowljaju znow i znow
Twoje imja.
Mij dim odynoko za wiknom
Znowu czekatyme tebe,
Mij dim odynoko wdałyni
Znowu czekatyme tebe...
Czy wirysz ty,
Szczo wirju ja w raj na Zemli?
Czy znajesz ty,
Szczo znaju de joho znajty?
Win tam odynoko za wiknom
Znowu czekatyme tebe,
Des' tam odynoko wdałyni
Znowu czekatyme tebe...
I znowu son zapownyw (wsi) moji dumky,
Ja daw by wse,
Jakby łysze chotiła ty...
I znowu mij porożnij dim i ja...
Ta może zminyt'sja use
I ty pryjdesz,
Za sotni rokiw
Może ty mene znajdesz
Des' tam odynoko za wiknom,
De zori nahadujut' tebe.
Des' tam odynoko wdalyni,
De zori nahadujut' tebe...

Tłumaczenie:

Zrób cokolwiek
I przywróć mi życie,
Wciąż i wciąż wymawiam
Twoje imię.
Mój dom samotnie za oknem
Będzie znów na ciebie czekał,
Mój dom samotnie, w oddali
Będzie znów na ciebie czekał...
Czy ty wierzysz,
Że ja wierzę w raj na Ziemi?
Czy ty wiesz,
że ja wiem, gdzie go znaleźć?
On tam samotnie za oknem,
Będzie znów na ciebie czekał,
Gdzieś tam, samotnie, w oddali
Będzie znów na ciebie czekał...
Jeszcze raz sen zapełnił wszystkie moje myśli,
Oddałbym wszystko,
Gdybyś tylko chciała...
Znów mój pusty dom i ja...
A może wszystko się zmieni
I przyjdziesz,
Za setki lat
Może mnie znajdziesz
Gdzieś tam samotnie za oknem,
Gdzie gwiazdy ci przypomną.
Gdzieś tam samotnie w oddali,
Gdzie gwiazdy ci przypomną...

piątek, 3 stycznia 2014

Золотослов/zołotosłow/złote słowo

Ludowa ukraińska pieśń
Wykonanie: Тінь Сонця

tu można posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=brh2tWu-jgs

Tekst oryginalny:

Як ще не було з нащада світу,
Тоді не було, ні неба, ні землі,
А було тільки синєє море,
А на тім морі – явір зелений.

А на тім морі явір зелений,
На тім яворі три голубочки.
Три голубочки раду радили:
"Як би ми браття світ поставили?"

Ой, ходім, браття, та й на дно моря,
Та там добудем дрібного піску.
Той пісок дрібний посієм всюди
Та стане з него свята землиця.

Transkrypcja:

Jak szcze ne buło z naszczada switu,
Todi ne było ni neba ni zemli,
A buło tilki sinieje more,
A na tym mori - jawir zelenyj

A na tim mori jawir zelenyj,
Na tim jawori try hołuboczki
Try hołuboczki radu radyły
"Jak by my brattia swit postawyły?"

Oj chodim brattia ta j na dno morja
Ta tam dobudem dribnoho pisku.
Toj pisok dribnyj posijem wsjudy
Ta stane z neho swiata zemlica.

Tłumaczenie:

Na samym jeszcze początku świata
Kiedy nie było ni nieba ni ziemi
Było tu tylko błękitnie morze
A na tym morzu zielony jawor

A na tym morzu zielony jawor
Na tym jaworze trzy gołąbeczki
Trzy gołąbeczki rady szukały
"Jak moglibyśmy urządzić Ziemię?"

"Pójdziemy bracia tam, na dno morza,
Wnet dobędziemy drobnego piasku.
Drobny pył, piasek rzucimy wszędzie
I zbudujemy świetlistą Ziemię."

Хрестини вовкулаки/Chrestyny wowkułaky/Chrzciny wilkołaka

Wykonanie: Тінь Сонця
Słowa: Олексій Василюк (Ołeksij Wasyljuk) i Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)
Muzyka: Сергій Василюк (Serhij Wasyljuk)

tu można posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=99dyDWf6Eko

Tekst oryginalny:

Зігрійся в прощальнім промінні
Зірок, що погасли давно в небесах,
Відчуй прохолоду осінню
І слухай, як повзає навколо страх
Навколо страх, навколо страх...

Побліклий місяць вдарив током,
Запало в душу відчуття:
Ти непотрібен тут нікому,
Але ти вільний,
Ти навіть вільний від життя.

Ти цвинтар знайдеш десь на скелі
І витимеш довго навколо хреста,
І спільна тінь на небосхилі
Собою тьмарить темні небеса
Темні небеса, темні небеса...

Крислата грива – прапор ночі,
Кривавий слід твого буття,
Мені наснились твої очі:
Тепер ти вільний,
Ти вперше вільний від життя.

Вже всі давно поснули люди,
Та кожного з нас
Добре видно із неба,
Морок горне живих усюди,
В ніч хрестин вовкулаки
Спати не треба, спати не треба...

Ця ніч сьогодні поєднає
Наш страх і твоє каяття,
Ти залишаєшся із нами
Назавжди вільний,
Назавжди вільний від життя.

Transkrypcja:

Zihrijsja w proszczalnim prominni
Zirok, szczo pohasły dawno w nebesach
widczuj prochołodu osinnju
i słuchaj jak powzaje nawkoło strach
nawkoło strach, nawkoło strach...

poblikłyj misjac' wdaryw tokom
zapało w duszu widczuttja
ty nepotriben tut nikomu
ałe ty wilnyj
ty nawit' wilnyj wid żyttja

ty cwintar znajdesz des' na skeli
i wytymesz dowho nawkoło hrjesta
i spilna tin' na neboschyli
soboju tmaryt' temni nebesa...

krysłata hrywa - prapor noczi,
krywawyj slid twoho buttja
meni nasnyłys' twoji oczi
teper ty wilnyj
ty wpersze wilnyj wid żyttja

Wże wsi dawno posnuły ljudy
ta kożnoho z nas dobre widno iz neba
mopok horne żywych usjudy
w nicz chrestyn wowkułaky
spaty ne treba, spaty ne treba...

cja nicz sjohodni pojednaje
nasz strach i twoje kajattja
ty zalyszajeszsja iz namy
nazawżdy wilnyj
nazawżdy wilnyj wid żyttja

tłumaczenie:

Ogrzej się w pożegnalnym promieniu
Gwiazd, co pogasły już dawno w niebiosach
Poczuj jesienny chłód
I słuchaj, jak pełznie dokoła strach,
Dokoła strach,
Dokoła strach...

Wyblakły księżyc uderzył,
Wpadło w duszę odczucie:
Nikt cię tu nie potrzebuje,
Lecz jesteś wolny,
Wolny nawet od życia.

Znajdziesz cmentarz gdzieś tam, na skale
I będziesz wyć długo dokoła krzyża
I wspólny cień na nieboskłonie
Przykryje sobą ciemne niebiosa...

Krzaczasta grzywa - flaga nocy,
Krwawy ślad twojego bytu,
Przyśniły mi się twoje oczy:
Teraz jesteś wolny,
Po raz pierwszy wolny od życia.

Już dawno wszyscy posnęli
I każdego z nas
Dobrze widać z nieba
Mrok garnie żywych do siebie
W noc chrzcin wilkołaka
Nie można spać,
Nie można spać...

Dzisiejsza noc pojedna
Nasz strach i twoją skruchę,
Zostajesz z nami
Na zawsze wolny
Na zawsze wolny od życia.

czwartek, 2 stycznia 2014

Тінь Сонця/Tiń Soncja/Cień Słońca

Utwór zespołu Тінь Сонця o tej samej nazwie, 
Słowa i muzyka: Іван Лузан (Iwan Łuzan)

tu można posłuchać
http://www.youtube.com/watch?v=_slJeDnbGpo

Tekst oryginalny

"Тінь Сонця"

Вниз, усе тікає вниз.
Світ куряву здійняв
І Сонце заховав
Пил.

Спис, я маю гострий спис,
Ти маєш древній спис,
Ми рушимо з останніх
Сил.

Час, він грає проти нас,
Ковтає дні і роки,
Прямують його кроки
В кров.

Нас обличчям у багно
Збивали вже не раз
І все ж ми встали
Знов.

Міць в руці, на лиці – тінь Сонця.
Вирушаємо здобути те, що наше.
Зліва голосно лунає танець Серця.
День вернеться! 

transkrypcja polska

"tin' soncja"

wnyz, use tykaje wnyz.
swit kurjawu zdijniaw
i sonce zachowaw
pył

spys, ja maju hostryj spys,
ty majesz drewnij spys,
my ruszymo z ostannich
sył

czas, win hraje proty nas,
kowtaje dni i roky,
prjamujut' joho kroky
w krow

nas obłyczczjam u bahno
zbywały wże ne raz
i (ta) wse ż my wstały 
znow

mic' w ruci, na łyci - tin' soncja.
wyruszajemo zdobuty te, szczo nasze.
zliwa holosno lunaje tanec' sercja
den' wernetsja!

tłumaczenie

"Cień Słońca"

W dół, wszystko umyka w dół.
Świat pokryty kurzem.
Słońce pochował
Pył.

Pika*, mam ostrą pikę,
Ty też ją masz,
Ruszymy z ostatnich 
Sił.

Czas jest naszym wrogiem,
Połyka dni i lata,
Jego kroki podążają
W krew.

Nasze twarze już nieraz
Rzucano w błoto.
A mimo to podnieśliśmy się
Znów.

Miedź w ręku, na twarzy - cień Słońca.
Wyruszamy zdobyć to, co nasze
Z lewej strony głośno dudni taniec Serca

Dzień powróci! 

____________________
* pika - długi drewniany kij zakończony metalowym grotem, broń używana przez Kozaków.

Na początek - Cień Słońca

Witaj przypadkowy Wirtualny Podróżniku!

Dotarłeś w miejsce, gdzie będziesz mógł znaleźć teksty, polską transkrypcję oraz tłumaczenie różnych ukraińskojęzycznych utworów.

Jak wiesz (albo i nie wiesz) języki wschodniosłowiańskie takie jak rosyjski, białoruski czy ukraiński posługują się alfabetami innymi niż nasz, opartymi na cyrylicy. Z tego powodu zakładam, że nie każda osoba interesująca się językiem ukraińskim (albo choćby tylko ukraińską muzyką) musi koniecznie znać również ukraińskie litery, dlatego oprócz oryginalnego tekstu tej czy innej piosenki będę zamieszczać transkrypcję, czyli ichniejsze słowa zapisane naszym alfabetem :)

Myślę, że warto by zacząć od - być może mało znanego zespołu - "Cień Słońca" (ukr. Тінь Сонця).
Grupa gra dość specyficzny gatunek muzyczny określany jako "kozacki rock", z resztą, nie będę powtarzać tego, co już jest napisane:

folkmetal.pl

last.fm

Dla mnie jest to twórczość unikalna nie tylko dzięki połączeniu bandury z gitarą elektryczną, ale również dzięki wspaniałym tekstom, które budzą magię folkloru, zapoznają słuchacza z żywą nadal na ziemiach Ukrainy tradycją kozacką i starymi mitami oraz wierzeniami Słowian.

Mam nadzieję, że uda mi się przybliżyć Ci nieco ten dziwny świat, nie niszcząc formy i nie zaprzepaszczając przekazu, przy czym podkreślam, że nie jestem profesjonalnym tłumaczem a ten blog to jedynie mały eksperyment.

Na początek to by było tyle :)